Szczęśliwy ten, który ma pasje. Głębokie zaangażowanie i zainteresowanie czymś, co bardzo lubimy i czemu chcemy poświęcać czas jest niesamowitą sprawą. Należę do tych szczęśliwców, którzy swoją pasję mogą też łączyć z pracą naukową i zawodową.

W 2005 roku – mając wtedy 15 lat – objąłem opiekę nad cmentarzem żydowskim w Pszczynie, miejscu spoczynku przedstawicieli kilku pokoleń rodziny mojego dziadka Henryka. To właśnie z nim – będąc jeszcze dzieckiem – odwiedziłem po raz pierwszy to tajemnicze wówczas dla mnie miejsce. Już wtedy wiedziałem, że nie będę mógł pozostać obojętny wobec jego stanu i kryjących się za nagrobkami – wówczas w większości niedostępnymi – historiami pochowanych. W 2005 roku nie spodziewałem się, że po 15 latach społecznej pracy, będę mógł z dumą opowiedzieć o ponad 300 solidnie odnowionych nagrobkach i uporządkowanej roślinności. Dlatego też moją pracę na cmentarzu traktuję jako misję, oddanie sprawie, prawdziwą pasję i świadomość robienia czegoś naprawdę dobrego! To zachowanie najdobitniej świadczącego miejsca o społeczności, która została niemal w całości fizycznie unicestwiona i przez dziesięciolecia świadomie wymazywana z przestrzeni miasta i świadomości jego mieszkańców.

Wszystkie swoje prace na cmentarzu wykonuję społecznie, w swoim wolnym czasie. Większość z nich finansuję z własnych pieniędzy. Otrzymuję też okazjonalne wsparcie od rodzin pochowanych i ludzi dobrej woli, którym los cmentarza nie jest obojętny.

Całkowity dochód ze wszystkich wydanych przeze mnie do tej pory książek przeznaczyłem na prace porządkowe na cmentarzu i renowację najcenniejszych lub najpilniej potrzebujących pomocy pomników nagrobnych. Dawniej prace wykonywałem głównie sam, przy użyciu własnych narzędzi i siły swoich rąk. Okazjonalnie pomagały mi inne osoby. Obecnie przy remoncie największych nagrobków współpracuję z firmami kamieniarskimi. Choć efekty prac wiele osób uważa za spektakularne, to potrzeba jeszcze kilku lat, aby cmentarz doprowadzić do stanu zbliżonego sprzed II wojny światowej.

Jednak praca na cmentarzu to nie tylko dbanie o jego porządek i kolejne renowacje nagrobków, to także edukacja i przywracanie świadomości o istnieniu tego ważnego na mapie Pszczyny miejsca. To badanie losów każdego pochowanego, popularyzacja tej wiedzy, udostępnianie cmentarza dla każdego, który chce go odwiedzić. Wspaniale jest też gościć rozsianych pod całym świecie potomków pochowanych, którzy dzięki mojej pracy i zaangażowaniu po raz pierwszy mieli okazję odwiedzić ziemię swoich przodków.

Wszystkie nagrobki na cmentarzu zostały przeze mnie dokładnie skatalogowane, opisane, ich hebrajskie i niemieckie epitafia odpisane i przetłumaczone na język polski. Pszczyński cmentarz jako zjawisko kulturowe Żydów górnośląskich stanowi temat mojej rozprawy doktorskiej.


Cmentarz znajduje się przy ulicy Katowickiej 34:

Osoby, które zechciałyby wesprzeć moje działania na cmentarzu żydowskim w Pszczynie, bardzo proszę o kontakt poprzez formularz po prawej stronie.

Wsparcie przeznaczane jest przede wszystkim na:
1) zatrudnienie odpowiedniej ekipy fachowców dysponującej odpowiednim sprzętem;
2) zakup niezbędnych do pracy materiałów budowlanych i środków czyszczących;
3) wykonanie nowych lub wzmocnienie starych fundamentów, na których usadowione zostaną przewrócone nagrobki.


Przykłady odnowionych nagrobków na cmentarzu żydowskim w Pszczynie


Cmentarz żydowski w Czechowicach Dziedzicach
przed i po pracach porządkowych


W trakcie prac porządkowych na cmentarzu w Sośnicowicach

Cmentarz żydowski w Sośnicowicach w czerwcu 2019 roku
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Cmentarz żydowski w Sośnicowicach obecnie