Dokładna lokalizacja sklepu mistrza krawieckiego Lippmanna Bernsteina, oferującego konfekcję damską i męską, pozostaje dzisiaj nieznana. Wiadomo jedynie, że mieścił się w jednej z kamienic przy pszczyńskim Rynku.
Gdy ktoś zapyta nas o wydawców pszczyńskich pocztówek, zazwyczaj przychodzą nam na myśl takie postacie jak August Krummer, Alfons Lokaÿ czy Hermann Lewin. Do tego zacnego grona należy zaliczyć także Isidora Wolffa, który pozostawił po sobie kilkadziesiąt widokówek przedstawiających miejsca w Pszczynie i Goczałkowicach. Każda z nich opatrzona jest sygnaturą „J. Wolff” lub „Verlag J. Wolff, Pleß”.
Ignatz (Isaak) Grünfeld to postać niezwykle zasłużona dla urbanistycznego rozwoju Katowic (Kattowitz), architekt, mistrz i przedsiębiorca budowlany, zasłużony działacz społeczny i samorządowiec, założyciel przedsiębiorstwa Ignatz Grünfeld Baugeschäft, działający w drugiej połowie XIX wieku w Katowicach i przyległych miastach górnośląskiego okręgu przemysłowego.
Jeszcze w niedalekiej przeszłości judaizm potępiał kremację jako praktykę związaną z jawnym odrzuceniem szacunku należnego ludziom. Religia żydowska również nie pochwalała zachowania zmarłych za pomocą balsamowania i mumifikacji, które mogły wiązać się z okaleczaniem zwłok. Przez setki lat Żydzi utrzymywali historyczną praktykę grzebania w pełni zachowanych ludzkich szczątków po śmierci. Ta halachiczna troska ugruntowana jest w dosłownej interpretacji Biblii, postrzeganiu ciała jako stworzonego na obraz Boga i podtrzymywaniu idei cielesnego zmartwychwstania jako podstawowych przekonań tradycyjnego judaizmu. Skąd więc groby osób skremowanych na niektórych cmentarzach żydowskich Górnego Śląska?